Waiting room/Poczekalnia
Na antresoli, korytarzem na lewo, na przeciwko apteki.
Nikt tu nie zagląda. Prócz straży miejskiej chyba. A warto, to znaczy, jeśli już zapuściliście się w te strony, na chwilkę chociaż wejdźcie. Przez szklaną szybę zerknijcie na dół. Czas tu się zatrzymał. Dziwnie, dziwnie. Zwłaszcza, kiedy na zewnątrz jest ciemno.
1 Comments:
Jakoś nie po drodze mi zawsze...
Post a Comment
<< Home